wtorek, 14 maja 2013

12 - Tajemnica

Nie mogłam mu powiedzieć o tym, że widziałam jak całuje inną. Dla pozostałych chłopaków też jestem wredna, bo oni na pewno o tym całym zajściu wiedzieli. Tylko dla Nialla i Joanne jestem miła.
-Idę wziąć prysznic. Będzie mnie no któryś podglądał to w szpitalu skończy, lub od razu w grobie. - Wstałam leniwie z kanapy.
- Będę ich pilnował. - Uśmiechnął się Zayn.
- To ciebie też się liczy. Chłopaki macie tu jeszcze jeden pokój? - Spytałam.
- Tak, a po co? - Liam.
- Bo nie będę sama z wami mieszkała, może namówię Jo, by sie wprowadziła... Już ona z wami porządek zrobi. - Powiedziałam.
- Yeah! - Wydarł sie Hazza.
Poszłam na górę do mojego i Zayna pokoju i zadzwoniłam do przyjaciółki. Na szczęście się zgodziła, przynajmniej nie będę mieszkała sama z 5 debili. Poszłam się wykąpać w tym mleku (bleee), a później wzięłam zwykły prysznic. Ubrałam się w piżamkę, a moje mokre włosy związałam w niesfornego koka na czubku głowy. Z mojej torebki chciałam wyjąć mój pamiętnik, lecz go tam nie było. O kurczę, a co jeśli Zayn go znalazł i przeczytał? Zaniepokojona zeszłam na dół.
- Dobra, gdzie jest mój zeszyt Zayn? - Od razu spytałam.
- Jaki zeszyt? - Zdziwił się.
- Ten taki owaki z czaszkami i napisem "Nie dotykać, grozi utratą zdrowia, lub od razu śmiercią" - Powiedziałam.
- Ten taki czarny? - Spytał.
- Tak, gdzie on jest? - Ja.
- Powinien być w pierwszej szufladzie, w stoliku nocnym z mojej strony. - Uśmiechnął się.
- Biada ci, jeśli jeszcze raz dotkniesz ten zeszyt. Zatłukę. - Powiedziałam i pobiegłam do Naszego pokoju i wyciągnęłam pamiętnik z owej szuflady. Chwyciłam zeszyt, oraz długopis i usiadłam na łóżku. Nareszcie mogłam wyrzucić wszystkie emocje burzące się w mojej głowie. Gdy napisałam wszystko to co chciałam, odwróciłam zeszyt i wzięłam się za kolejną smutną piosenkę. Zawsze tak robiłam... Gdy skończyłam odłożyłam pamiętnik w bezpieczne miejsce jakim jest moja torebka. Dostałam SMS-a. Był od Joanne. Napisała mi, że jutro rano ma wylot o 11 i pewnie będzie jakoś popołudniu, lub wieczorem. Więc skoro Joanne przyjeżdża wieczorem, będę miała czas, żeby iść do studia tatuaży. Heh nie ma to jak sobie coś wydziarać. Jeszcze nie wiem jaki konkretnie chcę tatuaż, ale wiem, że będzie on związany z wolnością.
Wzięłam mojego MacBooka i weszłam na TT. Jak zwykle nic ciekawego. Katy Perry znów się pofarbowała, tym razem na zielono z oczojebnymi pasemkami, Kelly Clarkson napisała kolejną piosenkę, Cody Simpson ogłosił bunt przeciwko jakiejś tam wytwórni, Zayn Malik i Ariana Collins oficjalnie zerwali... Zaraz, chwila co?! Oficjalnie zerwali?! Weszłam w ten link, bo jakoś nie mogłam w to uwierzyć.
"Zayn Malik i Ariana Collins oficjalnie zerwali. 20-letni piosenkarz i jego dziewczyna Ariana, a teraz raczej już ex dziewczyna zerwali. Nie dawno Zayn przyznał się, że poznał dziewczynę o imieniu Perrie Edwards. Nie dawno przyłapaliśmy ich na czułym pocałunku w parku. Zanim wyjechał on z Arianą na wakacje na Hawaje. Malik przyznał, że jest cudowna i jest najpiękniejszą kobietą jaką spotkał. Czyli jednak to koniec Zariany, a początek Zerrie. Jak długo nowa para wytrzyma? " O nie to już szczyt wszystkiego. Wtedy widziałam, go, jak był nachlany, ale teraz?! Łzy napływały mi do oczu. Nagle przyszedł Zayn.
- Ej Ari co się stało? - Spytał i chciał mnie przytulić, ale ja się odsunęłam i wstałam.
- Zostaw mnie. Masz mnie nigdy więcej nie dotykać! Rozumiesz! - Mówiłam, a raczej krzyczałam przez płacz.
- Ale co się stało? Co ci jest? - Pytał.
- Ty mi się pytasz co mi jest?! Cały internet huczy, że oficjalnie zerwaliśmy! Że poznałeś jakąś Perrie! Że mnie z nią zdradziłeś! Boże jaka ja byłam naiwna, że ci od razu zaufałam! Byłam głupia! - Krzyczałam na niego.
- Co?! - Zdziwił się.
- Oj nie udawaj, wiem, że wiesz... Na pewno chłopacy też wiedzieli. - Powiedziałam.
- Ariana to nie prawda! Nie wierzysz mi?! - Krzyczał na mnie, również wstał i chwycił mnie mocno za nadgarstki.
- Już nie... Nawet cię przyłapałam, kiedy całowałeś inną na Hawajach. Byliśmy na jakiejś imprezie. Pamiętam bo piłam same bez alkoholowe. Nie pamiętasz? Bo ja doskonale. - Wyrwałam mu się, chwyciłam telefon i napisałam do Joanne, żeby odwołała swój lot, bo ja wracam do LA. Wzięłam moje walizki i zaczęłam wszystko pakować jak leci.
- Ari, nie rób tego... Nie zostawiaj mnie... Proszę. - Błagał. W jego głosie można było dostrzec smutek, lecz klamka zapadła.
- Powiedz mi, czy ty mnie z nią rzeczywiście zdradziłeś? - Spojrzałam mu w oczy.
- Ariana... Ja... - Nie mógł nic wydukać.
- Tak też myślałam. Ale czy ty miałeś pojęcie, jak ja cię mocno kocham, i jak bardzo mnie to zabolało i nadal boli? Właściwie, nie kocham, tylko kochałam. Czas przeszły... - Łzy leciały mi strumieniami.
- Przepraszam... Jestem skończonym idiotą. - Powiedział.
- Przepraszam, już niczego nie załatwi.- Odpowiedziałam i wyszłam z pokoju, zostawiając zdezorientowanego chłopaka.
- Ejeje Ari co ci się stało? - Podbiegł do mnie Horan.
- To koniec... - Szepnęłam i się do niego przytuliłam.
- Ale? Co? Czemu? - Zapytał Harry, który momentalnie znalazł się z resztą wokół mnie.
- Zayn mnie zdradził, w internecie, jest napisane, że oficjalnie zerwaliśmy, ponieważ Malik poznał jakąś Perrie Edwards i znów mnie zdradził, wyznał też mediom, że to ona jest tą jedyną i jest najpiękniejszą dziewczynę, jaką poznał, a co najśmieszniejsze, to mi to ciągle powtarzał. J ja tak dłużej nie mogę. Nie mogę ukrywać, że wszystko w porządku, Joanne powiedziała, że mam się bronić wrednością, ale ja tak nie umiem.... - Mówiłam przez szloch.
- I co teraz? - Zapytał Louis.
- Wyjeżdżam do Los Angeles, wprowadzam się tym czasowo do Joanne. Wszystko przemyślę, poukładam... Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać. Ale proszę bez niego... Czy mógłby któryś z was mnie odwieść na lotnisko? - Spytałam.
- Ja cię odwiozę. - Zgłosili się wszyscy.
- To miłe z waszej strony, ale potrzebuję jednego. - Lekko się uśmiechnęłam.
- Ja cię odwiozę. Nie ufaj im. - Zaśmiał się Liam.
- Dziękuję. Bądźcie grzeczni, nie psujcie wszystkiego co popadnie i bla bla bla. - Pożegnałam się z pozostałą trójką i razem z Liamem pojechaliśmy na lotnisko... Kupiłam bilet na najbliższy lot, pożegnałam się z Li i poszłam na odprawę. W samolocie było jeszcze gorzej. Płakałam jak dziecko...
_______________________________________________
Dzień dobry! Jak tam? Sorry, że ta godzina, ale urządziłam se z moim ojcem maraton filmowy. Uhuhu. Więc mogę liczyć na 7 komentarzy? Chyba dużo nie wymagam? Next w piątek też pewnie ok. 21, ponieważ tak wracam do domu... May.

2 komentarze:

  1. Zajebisty.
    Mam nadzieje że sie kiedys pogodza.
    Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział:)Zayn zdradził Ari?Muszą się przecież pogodzić! Zapraszam do siebie:P
    zycie-z-one-direction-w-domu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń