czwartek, 2 maja 2013

4 - Razem

Obudziłam się w za dużej, jak dla mnie koszulce Malika, on mnie obejmował... Lecz ja zaczęłam się zastanawiać co i jak, czy pomiędzy nami nic nie doszło...
- Dzień dobry księżniczko... - Powiedział przeciągając się.
- Dzień dobry mój księciu. - Pocałowałam go.
- Pewnie się zastanawiasz, czemu masz nasobie moją koszulkę... - Zaczął.
- No sie zastanawiam... Więc oświeć mnie. - Powiedziałam.
- Więc zasnęłaś w czasie filmu, ty coś tam wydukałaś, że sukienka cie denerwuje, więc dałem ci koszulkę, ty się ubrałaś, tylko zostawiłaś bieliznę i sie położyłaś i jeszcze coś tam wydukałaś, ale mniejsza z tym. - Wyjaśnił.
- To wiele wyjaśnia. - Odpowiedziałam.
- No, a kto to Logan? Jesteśmy razem od wczoraj, a już jestem zazdrosny. - Zapytał.
- A Logan to mój taki kolega z LA... Jest dla mnie jak brat którego nie mam,a Jo to starsza siostra. - Wyjaśniłam.
 - To dobrze, bo cie kocham jak szalony. - Pocałował mnie.
- Ja ciebie też kotku. - Wtuliłam się w niego.
Ktoś chyba chciał wejść, ale drzwi były zamknięte na klucz.
- Czy on zawsze musi sie zamykać w pokoju? - usłyszeliśmy głos Harry'ego.
- No nie przeszkadzajmy Kevinkom, niech sie sobą nacieszą... - I głos chyba Louis'a.
- Kevinkom? - Spytałam szeptem i zdziwiona spojrzałam na Zayn'a.
- Długa historia... - Odparł również szeptem.
- Jezu chłopaki, znowu chcecie budzić Malika? Niech se śpi. Ogarnijcie sie. - Powiedział za drzwiami Liam.
- Dzięki Liam! - Krzyknął Zayn.
- Nie ma za co! - Odparł Li.
- Ej! - Krzyknęli pozostali chłopcy.
- Pójdę wziąść prysznic i pojadę już do domu... - Stwierdziłam.
- Nie zostaniesz na śniadaniu? - Spytał.
- Muszę się upewnić, czy moje mieszkanie nie zostało spalone przez Joanne. Ona jest nie obliczalna. - Uśmiechnęłam się.
- Spotkamy się później? - Zapytał.
- Pewnie... Wyjdziemy na miasto całą grupą. Będzie fajnie. - Powiedziałam.
- Ale tak we dwoje. Tylko ty i ja... Co ty na to skarbie? - Zayn.
- Czemu nie. - Uśmiechnęłam się.
Wzięłam szybki prysznic i Zayn odwiózł mnie do domu. Weszłam do domu, a tam Jo se śpi na kanapie. Pewnie filmy oglądała i zasnęła, albo po prostu nie chciało się jej iść do pokoju.
- Dzień dobry Joanne. - Powiedziałam.
- Hej. Napisałam chyba Malikowi, że masz nie wracać przed 15. - Joanne wstała.
- Wiem, ale muszę wziąść świeże ciuchy... Czy ty mnie próbujesz wyrzucić z domu? - Spytałam.
- Nieee, tylko chcę, żebyś była z nim szczęśliwa. - Jo.
- Nie ważne. Zrobiłaś sobie śniadanie? - Spytałam ponownie.
- Nie. - odparła krótko.
- A na co masz ochotę? - Zapytałam.
- Na jajecznice z bekonem. -Odpowiedziała.
- To pójdę zrobić. - I zrobiłam tak jak powiedziałam, tylko najpierw poszłam się przebrać w to. Zrobiłam makijaż, uczesałam sie i już ogarnięta zeszłam na dół i zrobiłam śniadanie.
Po śniadaniu przyszli do mojego domu chłopcy.
- Hej. Można wiedzieć co wy tu robicie? - Spytałam, gdy otwarłam im drzwi.
- Ja się za tobą stęskniłem. - Przytulił mnie Zayn.
- O ble. - Hazz.
- Weźcie wyjdźcie, bo zaraz rzygne tenczą. - Joanne.
- I Kubuś będzie musiał sprzątać. - Zaśmiałam się.
- Kubuś? - Zdziwili się chłopacy.
- Tak Kubuś. Z Polski jestem. Ja pierdole. Wszędzie idioci. - Joanne.
- A jak jest twoje imie po polsku? - Zapytał ciekawy Niall.
- Nie powiem, bo go nie lubię. - Odpowiedziała.
- Cześć "Nie powiem, bo go nie lubie". - Zażartował Harry.
- Mogę go uderzyć? - Spytała mnie Joanne.
- Nie. - Odpowiedziałam krótko.
- Ugh. - Jękła.
- Powiedz coś po polsku. - Rozkazał Louis.
- Jesteś debilem. - i powiedziała po polsku.
- Co powiedziałaś? - Liam.
- Że jest debilem. - Odpowiedziała.
- Ale tak po angielsku byś mogła przetłumaczyć? - Harry.
- Nie nie mogłabym. - powiedziała też po polsku.
- Tęskniłem za tobą, ale już mi przeszło. - Niall.
- To dobrze bo musiałabym rzygnąć. - Jo.
- Wiesz trochę się zmieniłaś od czasów grania w nożną na boisku jak mieliśmy po 13 lat. - Niall.
- Pierwsze primo - Dojrzałam. Drugie primo- To było jakieś 6 lat temu. Trzecie primo - Zbyt dużo przeszłam żeby się nie zmienić. - Jo.
- Dobra zrobiło się drętwo może wejdziemy chociaż do salonu? - ja.
- Nie wiesz co i tak miałam wychodzić. - Jo.
- Gdzie? - Harry.
- Gdziekolwiek. - powiedziała Jo i narzucając skórzaną kurtkę wyszła.
- Czy ktoś, czyli Niall, powinien za nią lecieć? - Spytał Zayn.
- Pewnie ma coś ważnego do załatwienia. W LA też tak było. - Stwierdziłam.
- Więc ok. - Niall.
- A my zrobimy imprezę! - Krzyknął Louis.
- Otóż nie! - Również krzyknęłam.
- Czemu? - Spytał smutnie Lou
- Nie tu, to raz, dwa... nie mam dwa. Ale skoro chcecie iść na imprezę to pójdziemy do klubu, ale wieczorem. - Powiedziałam.
- Kocham cie mamo! - Krzyknął Louis i mnie przytulił.
- Aha? - Zdziwiłam się.
- Ari nie mówiłaś, że masz syna... - Zaśmiał się Zayn.
- Sama nie wiedziałam. Fajnie wiedzieć, że mój syn jest o 4 lata starszy ode mnie... - Powiedziałam.
- Dobra to może teraz pooglądamy filmy? - Spytał Liam.
- Ok. - zgodziliśmy się.
Oglądaliśmy jakieś denne horrory i nawet, podkreślam NAWET fajne komedie. Około 16 przyszła Joanne do domu. Obejrzeliśmy jeszcze jakieś 2 filmy i chłopacy poszli się uszykować na imprezę, a później mieli po nas wpaść. Ja ubrałam się w to, zrobiłam makijaż, założyłam moje czarne szpilki i włosy rozpuściłam i wyprostowałam. Joanne była ubrana w to. Chłopaki jak mówili przyjechali po nas i pojechaliśmy do klubu. Nie ukrywam, że na miejscu było duuużooo paparazzi. Gdy zobaczyli mnie i Zayn'a razem, rzucili się na nas...
Było dużo picia itp. Rano obudziłam się z bólem głowy, kac dawał znaki. Poszłam po codzienną gazetę, która czekała na mnie pod moimi drzwiami. Już uwiecznili zdjęcia z imprezy. Już chyba wszyscy o nas wiedzą. "Było Zerrie, a teraz nowa para: Zariana. Jak długo ze sobą wytrzymają?" - Tak było napisane w nagłówku. Rzuciłam gazetę na stół w kuchni i poszłam zobaczyć, czy w internecie też jesteśmy. Niestety się nie myliłam. Część fanów 1D cieszy się, że Zayn ma nową dziewczynę, ale większość... szkoda gadać. Powiem tyle, że było dość dużo hejtów. Jak oni napisali tyle w ciągu jednej nocy?! Zadzwoniłam do Zayn'a. On już wszystko wiedział. Powiedział mi, że wszystko załatwi. Tylko jak?
___________________________
Dacie radę 5 kom? W ogóle dziękuje za tyle wejść... Jeśli macie jakieś uwagi, albo coś to piszcie.

2 komentarze:

  1. Zajebistyy rozdział.♥
    Czekam na nn.:3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny:-) zapraszam do siebie mam nadzieję że skomentujesz moje 'wypociny'
    zycie-z-one-direction-w-domu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń