*Parę tygodni później*
Rano obudziłam się i tu taki zaspany Hazza.
- Cześć... - Powiedziałam.
- Dzień dobry, kochanie. - Uśmiechał się słodko.
- Od ilu minut się tak na mnie patrzysz? - Spytałam.
- Od jakiś 20 minut... - Odpowiedział.
- Czemu się tak szczerzysz? - Zadałam kolejne pytanie.
- Bo nie mogę uwierzyć w to, że jesteś caaaała moja. - Odparł.
- Zdefiniuj caaaaaała twoja... - Powiedziałam.
- No caaaaaała moja. Mogę cię pocałować kiedy chcę i się do ciebie przytulić kiedy chcę. No i bez wahania powiedzieć, jak bardzo cię kocham. - Odpowiedział.
- Słodki jesteś. - Uśmiechnęłam się.
- I seksowny. - Dodał.
- Znowu zaczynasz? - Zaśmiałam się.
- Może? - Pocałował mnie.
- Ogarnij się. - Powiedziałam.
- Pójdę zrobić śniadanie. - Odezwał się po chwili.
- To idź, a ja wezmę tabletki. - Odparłam.
- Kocham cię. - Wtulił się we mnie.
- Ja ciebie też. - Ja.]
Harry wstał i poszedł a ja wzięłam te cholerne pigułki, które mają mnie przytrzymać przy życiu dłużej, niż sześć miesięcy. O ile to w ogóle możliwe. Gdy odłożyłam pudełeczko z tabletkami, chwyciłam telefon do ręki i zobaczyłam, że ktoś zmienił mi tapetę w telefonie, jak ja śpię z loczkiem. No ciekawa jestem kto... Nagle do pokoju wszedł Zayn?
- Co ty tu robisz? - Spytałam.
- Chciałem ci powiedzieć, że miałaś rację, że to moje dziecko, niestety, ale rozmawiałem z Perrie i uzgodniliśmy, że nie będę musiał się opiekować tym dzieckiem , ale będę płacił wysokie alimenty, a druga sprawa jest taka, że to prawda, że masz zaawansowaną białaczkę? - Zapytał.
- Tak to prawda, a jeśli mi nie wierzysz, możesz przejść się do szpitala i zapytać. A po za tym to po co mówisz mi o waszym dziecku, skoro już nie jesteśmy razem? - Ja.
- Bo Ariana ja cię kocham i będę o ciebie walczył. To z tobą chce mieć mnóstwo dzieci, a nie z Perrie. To z tobą chce się zestarzeć, opowiedzieć naszym wnukom "to właśnie tak poznałem waszą babcię...". - Powiedział.
- To miłe, lecz za długo nie pożyję na tym świecie, bo lekarze dali mi maks. pół roku i ani dnia dłużej. I te pół roku chcę spędzić z osobą, którą kocham, czyli z Harrym. - Powiedziałam.
- Ważne, żebyś była szczęśliwa. - Odpowiedział i wyszedł, a po chwili wszedł Harry z tacą z jedzeniem.
- Co on tu robił? - Zapytał Hazz.
- Rozmawialiśmy. - odpowiedziała.
- Ale czego chciał? - Dopytywał.
- Powiedział, że jest ojcem tego dziecka, ale nie będzie się nim opiekował, ale będzie płacił wysokie alimenty. Chciał, jeszcze, żebym wróciła do niego, ale ja mu powiedziałam, że resztę życia chcę spędzić z tobą. - Wyjaśniłam, a ten odstawił tacę na szafkę, podszedł do mnie i pocałował.
- Kocham cię. - Szepnął.
- Ja ciebie też. - Odpowiedziałam.
- Jak się czujesz? - Zapytał.
- Fatalnie. Ale z dniem będzie coraz gorzej. - Odparłam smutno.
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze, a teraz marsz do łóżka. - Rozkazał, a ja wykonałam to polecenie.
Zjedliśmy śniadanie w łóżku i oglądaliśmy filmy i nadrabialiśmy seriale, a w trakcie Glee (taki serial na FOX, jakby ktoś nie wiedział) zadzwonił mój telefon.
- Hallo? - Przyłożyłam słuchawkę do ucha.
- Hej Ariana, tu Jade Thirlwall. Muszę ci coś powiedzieć. To bardzo ważne. Możemy się spotkać? - Jade to była przyjaciółka Perrie, ale co się stało?
- Skoro to ważne... A gdzie? - Spytałam.
- U mnie w domu. Adres to Victoria street 26. Wiem, że to trochę daleko od was, ale no inaczej się nie da... - Powiedziała.
- Okey, a Harry może pojechać ze mną? - Spytałam.
- Nawet będzie lepiej jak pojadą wszyscy oprócz Zayn'a... - Stwierdziła.
- Okey. To za ile mamy być? - Ja.
- No jak się ogarniecie wszyscy i w ogóle... - powiedziała.
- Spoko. To pa. - Powiedziałam i się rozłączyłam.
- Co się stało? - Zapytał Harry.
- Jade dzwoniła i powiedziała, że musimy pogadać. Powiedziała też, że będzie lepiej jak pojedziemy wszyscy oprócz Malika. - Wstałam z łóżka, podeszłam do mojej walizki i zaczęłam szukać w niej ubrań.
- Pójdę powiedzieć reszcie. - Powiedział i wyszedł.
Ubrałam się w to. Zrobiłam makijaż i rozpuściłam moje loczki. Gdy wszyscy byli gotowi pojechaliśmy do domu Jade. Miło nas przywitała i w ogóle, ale później przeszliśmy do sprawy, przez którą u niej jesteśmy.
- Więc... Chodzi o to, że Perrie sfałszowała wyniki testu na ojcostwo... Lepiej będzie jak powiem Arianie to w cztery oczy, więc choć Ari ze mną do kuchni. - Powiedziała Jade.
- Okej. - Odparłam i poszłam z nią.
- Wiem, że to może cię zranić, ale uznałam, że będzie lepiej jak ci powiem, kto jest ojcem dziecka Perrie. - Jade.
- Kto? - Spytałam.
- Harry. Byłam z nią jak robiła te testy. Zayn'a nie było, bo ona była pewna, że Zayn nie będzie ojcem. Ona go tylko chciała wrobić w alimenty. Wiem, że to straszne, ale mam dowód. Gdy ona błagała lekarzy, by wpisali Zayn'a zamiast Harry'ego, wyjęłam jej z torebki oryginał. - Powiedziała i podała mi papier. Totalnie mnie zamurowało. Harry cały czas mnie okłamywał? Ale nie tylko mnie, bo Zayn'a też! Własnego przyjaciela!
Po jakimś czasie pojechaliśmy do domu. Przez całą drogę nie odzywałam się do Harry'ego. Do jedynej osoby, do której się odzywałam, była Joanne.
- Ariana co się stało? - Zapytał mnie Harry, gdy tylko weszliśmy do pokoju.
- To, że Zayn nie jest ojcem tego bachora, tylko ty! - Krzyknęłam.
- Co?! Skąd ty to wzięłaś?! - Pytał zdziwiony i zarazem przestraszony.
- Przyznaj Harry, chciałeś mnie tylko przelecieć i zostawić. - Powiedziałam.
- Nie. Na prawdę cię pokochałem. Od razu, jak cię zobaczyłem, wtedy w studiu, jak robiłaś nam zdjęcia. Jak dowiedziałem się, że masz robić nam zdjęcia zamiast Joe'go skakałem ze szczęścia w duchu i pomyślałem, że ty jesteś tą jedyną. - Odparł.
- Nie kłam Harry. Idę pogadać z Zayn'em. - Powiedziałam.
- Nie! Proszę nie mów mu. Załamie się. - Powiedział Styles.
- Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej z Edwards. - Powiedziałam i wyszłam do pokoju Zayn'a. Zapukałam i usłyszałam ciche prosze więc weszłam.
- Zayn musimy pogadać... - Zaczęłam.
____________________________________________________
Kolejny rozdział. :) Mam nadzieję, że się podoba. Jak myślicie, co Harry teraz zrobi?
Boski rozdział.♥
OdpowiedzUsuńWiedziałam że to nie dziecko Zayna ale żeby to było dziecko Harrego tego się nie spodziewałam.
Czekam na następny.♥
hej:* tak wiem ze mnie dlugo nie bylo przepraszam:P
OdpowiedzUsuńari ma bialaczke,perrie urodzila,dziecko Harrego....wow!
czekam na nn:3